Skip to main content Skip to page footer

Jakie są ulubione książki Polaków? (II część)

Choć w Polsce rośnie liczba wydawanych pozycji, to systematycznie spadają średnie nakłady, szacowane obecnie na 2-3 tys. egzemplarzy. W rankingu ulubionych książek zdziwienie budzi nadreprezentacja... lektur.

A jednak wydaje się, że część społeczeństwa, być może ta z najwyższym kapitałem kulturowym, nadal wstydzi się nieczytania. Porównywalne wyniki pomiaru prowadzonego od lat przez Bibliotekę Narodową z pewnością świadczą o jego rzetelności, ale niekoniecznie o pełnej trafności. Badania czytelnictwa są wyłącznie deklaratywne, nie dysponujemy i nie możemy dysponować twardymi danymi na podobieństwo panelu telemetrycznego. Wiadomo natomiast, że ludzie z różnych przyczyn w badaniach prawdę ukrywają, okrawają, koloryzują, a czasem po prostu całkiem się z nią mijają, chcąc budować swój lepszy wizerunek. Być może zatem poziom czytelnictwa wykazywany w badaniach jest nadal zawyżony. Trudno tę tezę jednoznacznie udowodnić, jednak stoją za nią poważne przesłanki.

W 2016 r. Instytut Kultury Miejskiej w Gdańsku opublikował raport „Kulturalna hierarchia”, którego główną częścią jest analiza wyników badania CATI na reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków, zrealizowanego w lipcu 2015 r. Badanych pytano m.in. o ulubione książki, a na podstawie odpowiedzi ułożono ranking 10 najpopularniejszych książek. Znalazło się w nim aż 5 lektur szkolnych („Potop”, „Krzyżacy”, „Quo Vadis”, „Pan Tadeusz” oraz „W pustyni i w puszczy”), przy czym ostatnia z nich to jedna z 3 książek dla dzieci i młodzieży, które znalazły się w zestawieniu (obok niej „Harry Potter” i „Świat Zofii”). Ranking uzupełniają „Wiedźmin”, „Pięćdziesiąt twarzy Greya” oraz „Milczenie owiec”.

Badacze z gdańskiego instytutu dodatkowe podzielili ranking na ulubione książki respondentów z wysoką i niską pozycją społeczną (w pierwszej grupie 65% badanych zadeklarowało ogólnie regularne czytanie książek, w drugiej – 39%). Różnice oczywiście są i warto na nie wskazywać, ale ich analiza potwierdza, że niezależnie od pozycji społecznej i deklarowanej aktywności czytelniczej jako ulubione książki wskazujemy lektury szkolne uzupełniane o literaturę popularną. Dodać należy, że w rankingu stworzonym z deklaracji osób z niską pozycją społeczną znalazło się już 7 lektur szkolnych, a także… Biblia.

O ile obecność książek popularnych w rankingu ulubionych nie budzi zdziwienia, o tyle nadreprezentacja lektur szkolnych oraz książek dla dzieci i młodzieży budzi co najmniej zastanowienie. Czy jest możliwe, żeby regularni czytelnicy jako swoje ulubione pozycje wskazywali lektury szkolne, w tym 4 książki Sienkiewicza? Teoretycznie oczywiście tak, jednak intuicja badawcza podpowiada, że regularny czytelnik wskazałby raczej na trochę inne lektury – ostatnio przeczytane, te które jakoś uformowały go w dorosłym życiu czy po prostu wywarły na nim największe wrażenie.  

Na marginesie należy dodać, że również badacze Biblioteki Narodowej próbowali w 2016 r. ustalić ulubione książki Polaków, ale robili to za pomocą innej metodologii. Ankietowani zostali zapytani, „czy mają ulubioną książkę”. Twierdząco na to pytanie odpowiedziało zaledwie 10% Polaków i tylko oni zostali poproszeni o wymienienie konkretnych ulubionych pozycji. Wymieniono ich tak niewiele, że wyniki nie pozwalają na wnioskowanie statystyczne. Ponadto badani deklarujący lekturę co najmniej jednej książki proszeni są o wskazanie tytułów tych lektur – wyniki są mocno rozproszone, ale tu również, jak w badaniu gdańskim, od lat przoduje Henryk Sienkiewicz.

 

To była II część raportu.

Przeczytaj całą analizę

___________________________

O autorze:

Marcin Hinz – antropolog kulturowy, badacz jakościowy. Zawodowo zajmuje się badaniami i doradztwem marketingowym. Wcześniej przez kilka lat związany z publicznymi instytucjami kultury. W latach 2012-2015 doradca ministra kultury.