Skip to main content
Search form

Radykalizacja w świecie z COVID-19

Ludzie na całym świecie, w tym także Polacy, szukają prostych odpowiedzi na bardzo trudne pytania, jakie rodzi pandemia. Co będzie jutro? Kto jest winny kryzysowi ekonomicznemu? Jak skutecznie walczyć z chorobą? Padają liczne, sprzeczne odpowiedzi. Sfrustrowani ludzie są podatni na radykalne głosy i rozwiązania. Często obwiniani są „inni”, „obcy”. Czerpie się z od dawna istniejących negatywnych stereotypów. Zjawiska związane z radykalizacją analizują eksperci Instytutu Bezpieczeństwa Społecznego.


Polaryzacja: Nie wszyscy wiedzą, jak robić selekcję doniesień medialnych. Kiedy tradycyjne media zaczynają w czasie pandemii przypominać media internetowe każdy, który mówi do kamerki w komputerze staje się ekspertem. Powstają nowe pseudo-autorytety, nowi guru medialni. Korzystają z tego zamieszania także ekstremiści. Tu odpowiedzią jest zrozumienie zjawiska polaryzacji społecznej, włączenie go do debaty publicznej, a także na wszystkich poziomach edukacyjnych. Konieczne jest, aby umiejętności korzystania z mediów sieciowych, stały się częścią edukacji na każdym jej poziomie, a osoby, które nie nabyły jej dotychczas w procesie edukacji były w stanie nadrobić je także w późniejszym wieku. 

Fake newsy i teorie spiskowe: Na atmosferze strachu coraz popularniejsze stają się fałszywe informacje. Niektóre z nich kreowane są dla zyskania popularności czy klikalności. Niektóre powstają jednak wprost dla manipulowania opinią publiczną w celu osiągnięcie zysków politycznych lub rozpowszechniane w celu propagowania konkretnej ideologii. Wykorzystują je również siły zewnętrzne wobec Polski czy Unii Europejskiej, których celem jest destabilizacja sytuacji w Europie i chaos polityczny na tym kontynencie. Najczęściej teorie spiskowe winią za pandemię Żydów, technologię 5G, Billa Gatesa czy globalistów reprezentujących tzw. Nowy Światowy Porządek. Z biegiem czasu będą powstawać nowe, a inne ulegną hybrydyzacji. Im bardziej będą się pogarszać warunki gospodarcze i im dłużej trwać będzie izolacja tym tendencja ta będzie narastać. W stresie obniżone są nasze możliwości klarownego i krytycznego myślenia, reagujemy emocjonalnie i bez zastanowienia. Sytuacja ta będzie sprzyjać narastaniu nastrojów antyszczepionkowych. Rozpowszechniana jest teoria mówiąca o celowym wywołaniu pandemii, którego efektem miałoby być zaszczepienie chorych zawierającą mikroczipy szczepionką, kontrola nosicieli za pomocą sieci telekomunikacyjnej i selektywna depopulacja. Głoszą ją nie tylko anonimowi ludzie w sieci, ale politycy i ideolodzy np. skrajnej prawicy. Już dziś mamy do czynienia z atakami na telekomunikacyjne maszty nadawcze czy masowym podważaniem zdania autorytetów medycznych.

Nienawiść: Już w pierwszych dniach epidemii koronawirusa miało miejsce w Polsce kilka napadów na osoby pochodzenia azjatyckiego. Pobity został chiński kucharz we Wrocławiu, napadnięta Wietnamka w Łukowie. Alarmowały o tym szeroko organizacje monitorujące przestępstwa motywowane nienawiścią. Do podobnych ataków czy aktów silnej niechęci dochodziło w Australii, USA, Francji, Kanadzie czy Tajlandii. W Japonii hasztag #ChineseDon’tComeToJapan (#ChińczycyNiePrzyjeżdzajcieDoJaponii) trendował na Twitterze. Wzrasta także nienawiść wobec osób tego pochodzenia w internecie. Pojawiają się nowe przejawy mowy nienawiści, ale i wraca w Polsce rasistowskie określenie „żółtek”, szczególnie w mediach społecznościowych. Tego typu akty nienawiści będą się powtarzać. Jednocześnie rasizm okazuje się bronią obusieczną. W Chinach bowiem rozkręca się niechęć wobec czarnych migrantów (obwinianych o sprowadzanie wirusa do Chin), a w Europie rezonują wypowiedzi polityków skrajnej prawicy o przynoszonych przez migrantów pasożytach, wirusach i bakteriach. Obiekt nienawiści rasisty nie ma bowiem jednej twarzy, a jego zwalczanie musi mieć charakter kompleksowy, a nie partykularny. Odpowiedzią musi być przede wszystkim świadomość problemu wśród osób odpowiedzialnych za skuteczną reakcję tj. policji, nauczycieli, oraz sędziów i prokuratorów. Za świadomością powinien iść praktykowany i skuteczny schemat reakcji – umiejętne kategoryzowanie przestępstw jako tych z nienawiści i penalizacja takich zachowań. Towarzyszyć temu powinien również wzrost wiedzy na temat mowy i przestępstw z nienawiści, zwłaszcza wśród młodych ludzi. 

Ekstremizm: Badania psychologa społecznego prof. Michała Bilewicza wskazują także, że efektem poczucia zagrożenia będzie jeszcze większa popularność ultrakonserwatywnych, tradycjonalistycznych i hierarchicznych koncepcji politycznych. Przełoży się to na wzrost popularności ugrupowań skrajnej prawicy w wyborach i rozszerzaniu się występowania takich teoriospiskowych koncepcji jak np. „white genocide” („ludobójstwo białej rasy”) i „great replacement” („wielkie zastąpienie”). Operują nimi podmioty współtworzące amerykański alt-right, europejski ruch tożsamościowy („identitarian movement”), neonaziści, neofaszyści, a także spora część podmiotów amerykańskiej i europejskiej skrajnej prawicy. Popularność tych teorii będzie rosła także w związku z COVID-19. Najwięcej chorych i zarażonych jest obecnie w USA i zachodniej części UE. Zostanie to przez zwolenników teorii spiskowych i skrajnej prawicy zakwalifikowane jako dowód na prawdziwość ich obaw, że pandemia została wywołana specjalnie, w celu depopulacji Europy i zastąpienia jej ludności migrantami z krajów globalnego Południa. To wprost retoryka neonazistowska i z takim głosem w debacie publicznej przyjdzie nam się obecnie mierzyć. 

Ruch tożsamościwy (identitarian movement): W Europie zacznie dochodzić do głosu opcja zamykania się w dobrze znanych, rodzimych grupach i tożsamościach. Sprzyjają temu zamykane przez państwa w odpowiedzi na COVID-19 granice i zatrzymany ruch turystyczny. Z czasem będziemy mieli więc do czynienia z występującymi w różnym natężaniu tendencjami identytartystycznymi. W wersji lżejszej, jako afirmację „Europy wolnych narodów” czy silniejszym przywiązaniu do lokalnych tradycji. W wersji ostrzejszej po twardsze slogany mówiące o obronie „cywilizacji białego człowieka” „białej Europy” itp. Z tym zjawiskiem łączy się dostrzegany przez Radicalisation Awareness Network nowy trend na skrajnej prawicy, tzw. ekofaszyzm, w Polsce reprezentowany przez Autonomicznych Nacjonalistów i ruch Szturmowców. Teoria ta nawiązuje wprost do nazistowskiej koncepcji związku Krwi i Ziemi (Blut und Boden) i pochwala akty przemocy, zamach terrorystyczne itp. Idea „powrotu do korzeni” będzie również wartością napędzającą narastanie ruchów neopogańskich, zwłaszcza w kontekście wyraźnego głosu Kościoła Katolickiego wokół debaty o koronawirusie. Dodatkowo na ich wzrost będzie działać częste powiązanie wyznawców rodzimowierstwa z grupami newagowymi, okultystycznymi czy subkulturowymi.

Akceleracjonizm neonazistowski (Nazi-Accelerationism): Także w Polsce może pojawić się ta nowa tendencja na globalnej scenie ekstremistycznej. Dziś popularna w USA, dostanie niesamowitego rozpędu po pandemii. Po raz pierwszy bowiem, jej główna myśl „im bardziej podkręcimy problemy, tym demokracja szybciej padnie” napotyka rzeczywiście sprzyjające warunki w postaci zamieszania w urzędach, szkołach i organizacji życia codziennego i silnych emocji ludzi żyjących w obawie przed pandemią. Będzie to skutkować wzmożoną aktywnością objawiającą się przemocą na ulicach, aż do motywowanego ideologicznie terroryzmu. Aktualnie są to grupy ekstremistów działająca na całym świecie, małe, ale skrajnie radykalne, wzorujące się wprost na formach organizacji fundamentalistów islamskich. Już dziś infiltrują grupy tzw. preppersów, czyli osób przygotowujących się do zmierzenia się z każdym wyzwaniem, przetrwania w każdych warunkach. Nazistowscy akceleracjoniści tworzą małe, lokalnie grupy, które czekają, aby na bazie pogłębionego kryzysu ekonomicznego po pandemii w którymś z państw podsycać niepokoje społeczne, destabilizować sytuację, dążąc do obalenia ustroju demokratycznego. Opis takiego mechanizmu można znaleźć w popularnej wśród neonazistów powieści Dzienniki Turnera, która już raz stała się motywacją dla zamachu na budynki federalne w Oklahoma City, w którym zginęło 168 osób, a ponad 600 zostało rannych. Tamten zamach także miał być pierwszym krokiem w nazistowskiej rewolucji. Ta nie wybuchła. Czy nazistom uda się im skorzystać z czasu pandemii?

Przemoc i terroryzm: Podczas wywołanej pandemią społecznej izolacji u wielu osób pojawia się lęk i napięcie, które u osób podatnych mogą przerodzić się w cięższe problemy, takie jak paranoja, uporczywe myśli i urojenia. U wielu osób, z przymusowo ograniczoną aktywnością pojawia się też potrzeba działania. Przymus izolacji w czasie pandemii wywołuje napięcie i potrzebę, aby już dawno odwlekane plany zrealizować tuż po zakończeniu lockdownu. Jest to realne zagrożenie, szczególnie ze strony osób z kręgów zradykalizowanych czy ekstremistycznych, już dziś nieradzącymi sobie z zaburzeniami lękowymi, paranoją, stresem czy agresją. Ekstremiści polityczni mogą być również zagrożeniem dla swoich najbliższych. Toksyczna męskość, wizja siebie jako głowy rodziny, która nie znosi sprzeciwu i kultura "macho", bardzo często obecne w środowiskach ekstremistów, sprawiają, że ich sfera prywatna bywa częstym polem wybuchającej agresji. Zwolennicy przemocy w życiu politycznym, sięgają po nią także w życiu prywatnym. Poddani silnej presji, jaką jest zagrożenie zdrowia i życia z powodu pandemii COVID-19 mogą odreagowywać na partnerkach, rodzicach czy dzieciach. Dla wielu z tych osób ideologia to „czynnik spustowy”, który daje im cel i „wroga”. Poczucie zagrożenia, lęk przed walącym się im życiem, wrażenie, że świat, który znają się kończy i lękowe fantazje o nadchodzących kolejnych kataklizmach praktycznie na pewno skłonią wiele osób do działania, w tym aktów terroru. Z okazji, jaką daje pandemia, kryzys ekonomiczny i zmieszanie jakie wywołują mogą skorzystać już wcześniej atakujący zbrojnie w Europie terroryści: fundamentaliści religijni, separatyści etniczni, neonaziści i grupy homofobiczne. Wskutek popularności spiskowej teorii „chińskiego sabotażu”, może również dojść do ataków na ludzi pochodzenia wschodnioazjatyckiego i zaognienia stosunków międzypaństwowych.

Fundamentalizm religijny: Okresy niepewności i zwiększonego lęku skłaniają wielu z nas do szukania ukojenia w swojej religii. Najczęściej to zwrócenie się ma właściwości kojące i wzmacniające więzi społeczne. Z takich trudnych momentów korzystają jednak także fundamentaliści, nawołując do pełnego podporządkowania naszego życia wymogom wiary i obiecując za to spokój i bezpieczeństwo od choroby czy ubóstwa. W tym gronie są też i tacy, którzy szukają winnych „gniewu bożego”, za który uważają aktualną pandemię. Niezależnie, o której z wielkich religii monoteistycznych mówimy – islamie, chrześcijaństwie czy judaizmie – możemy w ich łonie znaleźć przedstawicieli chcących nadać religii polityczny wymiar. Jedni kierują wyznawców przeciwko Żydom, homoseksualistom, inni przeciwko Chińczykom, ateistom, muzułmanom, chrześcijanom czy innym grupom, które ich zdaniem obrażają Boga swoich istnieniem lub aktywnością. Niezwykle ważna jest więc ścisła współpraca z dużymi organizacjami religijnymi w celu wygaszania takich nastrojów przez autorytety religijne i dawanie alternatywnych, wspólnotowych rozładowań napięć związanych z pandemią.

Rekomendacje

Tylko systemowe odpowiedzi: Tylko poważne potraktowanie tematu, czyli zespolone działania wielopoziomowe mogą zapobiec pogłębieniu kryzysu. Ze zmianą realiów po pandemii musi nastąpić zmiana podejścia do problemów społecznych, w tym zjawiska radykalizacji. To co było do tej pory podkreślane przez ekspertów, badaczy i aktywistów musi wreszcie zostać usłyszane. Kampanijne działania, selektywna edukacja i aktywizm nie rozwiążą problemów społecznych opisanych powyżej. Odpowiedź powinna być systemowa, oparta na strategicznym podejściu do problemu prewencji i przeciwdziałania radykalizacji prowadzącej do przemocowego ekstremizmu (P/CVE). Taką rolę mogłaby spełniać instytucja powołana do przeciwdziałania radykalizacji, jednocząca wysiłek wielu podmiotów, pomagająca służbom, monitorująca i edukująca. Byłaby ona zarazem parasolem dla działalności wielu, już dziś aktywnych w tych aspektach organizacji pozarządowych, wyznaczając kierunek głównych działań i aktywnie wpływając na nastroje społeczne, wygaszając konflikty związane z polaryzacją i radykalizacją, a także przewidując miejsca ich potencjalnego wystąpienia, zanim zdążą wybuchnąć i dokonać trwałych szkód społecznych.

Raport przygotowali eksperci Instytutu Bezpieczeństwa Społecznego.