Skip to main content
Search form

Chcemy być odporni na dezinformację? Zadbajmy o instytucje [opinia]


Co łączy byłego szefa amerykańskiego wywiadu wojskowego generała Michaela T. Flynna ze skrajnymi polskimi organizacjami, także takimi, które od lat zwiększają liczbę swoich członków i otrzymują wielomilionowe dotacje na rozwój własnych ośrodków oraz mediów? Wiele z tych środowisk pełni dzisiaj – w czasie rosyjskiej inwazji na Ukrainę - rolę tub antyukraińskiej narracji. Antyzachodnie są niemalże od zawsze. Miejmy nadzieję, że jako państwo i społeczeństwo wyciągniemy lekcję z tych dramatycznych wydarzeń oraz wielkiej skali dezinformacji, jakiej doświadczamy od lat i zaczniemy odbudowywać podmiotowość instytucji publicznych - pisze dr Konrad Ciesiołkiewicz, przewodniczący Komitetu Dialogu Społecznego KIG.

Amerykańskie analogie 

Wspólnym mianownikiem jest postępująca radykalizacja i budowanie wokół nich centrów rozpowszechniania teorii spiskowych. Grupy te są nastawione na permanentną walkę z przeciwnikami, których oblicza zmieniają się w zależności od społeczno-politycznego zapotrzebowania. Obiektywnie, sam proces radykalizacji może mieć charakter zabarwiony politycznie zarówno w prawą jak i lewą stronę, może mieć także związek z religią lub każdym innym rodzajem ideologii. Jednak „tu i teraz” borykamy się przede wszystkim z bardzo wyraźną obecnością narracji i aktywistów utożsamiających się ze skrajnie prawicową wizją świata. Analogia do roli odgrywanej obecnie przez amerykańskiego generała wydaje się być – przynajmniej w dużej części - uzasadniona

Pełna treść